Nigdy nie byłam szczególną fanką zimy. Jestem prędzej z gatunku tych, którzy wiecznie marzną. Sporty zimowe są mi raczej obce, a brudnawo-szary śnieg w dużych miastach jest jedną z paskudniejszych rzeczy, jakie znam. Dopiero podróż na Islandię zmieniła diametralnie moje spojrzenie na cuda charakteryzujące tę porę roku. Nawet nie sądziłam, że lód może występować w tylu kolorach i formach. Widok lodowca oraz, pływających w jeziorze, a także wyrzuconych na brzeg masywnych brył lodu po prostu mnie zachwycił.

Droga na Północ

Do tego stopnia, że zamarzyłam o przeprowadzeniu się na jakiś czas do Laponii. Tak, ta sama osoba, która w poprzednim życiu była bezkarnie wylegującym się całymi dniami kotem, ceniącym ponad wszystko ciepło i odpoczynek, postanowiła przeżyć przygodę życia i dzięki stypendium naukowemu odkryć dziki zakątek położony na zamarzniętym krańcu Europy.

Iskyrkan, czyli kościół z lodu

Pierwszą odwiedzoną przeze mnie budowlą z lodu był niewielki kościółek znajdujący się Vilhelminie, położonej w południowej Laponii. Pomimo niezbyt imponujących rozmiarów, zdołał mimo wszystko uwieść mnie swoim urokiem. To nie tylko chwytliwa atrakcja turystyczna, ale i świątynia miłości, w której zakochane pary mogą zawrzeć związek małżeński. Więcej informacji o nim znajdziecie tutaj: 🙂

Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia

Lód zaczął coraz bardziej mnie fascynować. Świadomość, że można w tak genialny sposób wykorzystać swoje dobra naturalne i stworzyć coś nieziemsko pięknego była dla mnie na początku szokująca. Zobaczenie na żywo pierwszego i najsłynniejszego na świecie hotelu zbudowanego wyłącznie ze śniegu i lodu stało się jednym z największych marzeń na mojej liście. Nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo byłam szczęśliwa, kiedy nagle okazało się, że okazję do jego realizacji będę miała jeszcze w tym roku! 🙂

Początki Icehotelu w północnej Szwecji

Icehotel leży w niewielkiej wiosce Jukkasjärvi, 200 km za kołem podbiegunowym. Rocznie odwiedza go około 50-60 tysięcy turystów z całego świata. Ogromna liczba, biorąc pod uwagę fakt, że sama miejscowość, w której znajduje się hotel liczy sobie zaledwie około 900 mieszkańców. Nieprawdopodobna budowla powstała w zasadzie z przypadku. Szwedzka Laponia nigdy nie była szczególnie popularnym kierunkiem wycieczkowym, ale zawsze miała swoich oddanych sympatyków. W latach 80. XX wieku turyści odwiedzali ją w zasadzie tylko latem, żeby skorzystać z usług przedsiębiorcy zajmującego się turystyką aktywną i oferującego głównie wyprawy wędkarskie oraz spływy raftingowe i kajakowe. Ynge Berqvist szukał sposobu na przyciągnięcie turystów także zimą. Zawsze słyszał jednak tę samą odpowiedź: „ale na Północy jest wtedy tak ciemno i zimno, że wolimy bardziej przyjechać latem, kiedy jest cieplej i można podziwiać białe noce”.

Mężczyzna nie poddał się i po inspirujących podróżach do najzimniejszych zakątków świata, wpadł na pomysł, żeby wykorzystać lód z zamarzniętej rzeki Torne i uczynić Laponię atrakcyjną także o tej nieprzyjaznej turystom porze roku. Przez następnych kilka lat, wraz z lokalnymi partnerami budował ze śniegu i lodu galerię sztuki. Różni artyści mogli w niej zaprezentować swoje rzeźby wykonane z tego naturalnego surowca. Pierwotnie miał to być rodzaj muzeum, ale gdy turyści, dla których zabrakło pokojów do przenocowania zwrócili się do Berqvista z prośbą o pomoc, ten zaoferował im nocleg w galerii nazywanej wtedy Arctic Hall. Wyposażono ich w odpowiednią odzież i ciepłe śpiwory, wyjaśniając przy tym jak spać w takim chłodzie. Pierwsi goście byli zachwyceni nietuzinkową formą noclegu do tego stopnia, że w 1989 r. postanowiono po raz pierwszy wybudować cały hotel wyłącznie ze śniegu i lodu.

Jak długo otwarty jest Icehotel?

Od tamtej pory, każdego roku, przez 8 tygodni ten fascynujący i niepowtarzalny hotel budowany jest na nowo. W połowie grudnia wita swoich pierwszych gości. Stoi nieprzerwanie aż do około 12 kwietnia, kiedy coraz intensywniejsze słońce zamienia twardy lód w krystalicznie czystą wodę.

Z czego buduje się Icehotel?

Budulcem używanym do wybudowania hotelu jest połączenie śniegu i lodu nazywane po szwedzku snis (od słów „snö” – śnieg, oraz „is”- lód). Taka mieszanka zawiera dwa składniki: dokładnie obliczoną ilość wody oraz powietrze. Dzięki temu materiał zyskuje wyjątkowe właściwości, a mianowicie odbija promienie słoneczne i chroni lód wewnątrz hotelu od roztopnienia. Snis ma większą gęstość od zwykłego śniegu, dlatego lepiej izoluje i wolniej się topi. Do budowy hotelu używa się 35 000 m3 tej specyficznej mieszanki. To z kolei odpowiada aż 700 milionom kulek śnieżnych :O! Jestem ciekawa ile trwałaby bitwa na śnieżki mając w zapleczu taki arsenał…:)  Drugim, niezbędnym materiałem jest czysty lód o masie 1000 ton. Przy konstrukcji hotelu o powierzchni 5 5000 m2 każdego roku pracuje ponad 50 budowlańców. 

Icehotel – 100% natury

Pobieranie brył na budowę następnego hotelu zaczyna się już w marcu, ponieważ wtedy lód ma największą objętość. Następnie przechowuje się go w specjalnych halach. Dojrzewająca na rzece już od końca października lodowa powierzchnia jest stale oczyszczana z górnej warstwy śniegu. W przeciwnym razie spowalniałaby ona proces rozrostu lodu. To, co rzeka daje w formie solidnego lodu zimą, zabiera z powrotem wiosną w postaci wody. Genialne, prawda? Warto dodać, że surowiec pochodzi z imponująco długiej, bo liczącej 520 -km dziewiczej, spływającej z lapońskich gór rzeki. Torne älv to jeden z ostatnich tego typu niezabudowanych zbiorników wodnych w Europie. Oznacza to, że na jego terenie nie wykorzystuje się energii wodnej za pomocą różnych maszyn.

Zaprojektuj hotel z lodu

Pomimo że wyjątkowy hotel utrzymuje się jedynie przez kilka miesięcy, każdego roku zatrudniana jest grupa 40 artystów z całego świata, którzy uczynią jego wnętrza prawdziwym pokazem niecodziennej sztuki. Kreatywność i niebanalny pomysł są w procesie rekrutacji najważniejszymi kryteriami. One decydują o tym, kto przyczyni się do stworzenia kolejnego arcydzieła. Pomimo nietrwałości efektów tej mozolnej pracy, chętnych do zaprojektowania mroźnych komnat nie brakuje. Co ciekawe, w warunkach zgłoszenia nie jest wymagane wcześniejsze doświadczenie w rzeźbieniu w lodzie. Każdy, kto ma nietuzinkową wizję może stać się częścią zimowego projektu. W budowie 27 różnych hoteli wzięło udział 546 artystów z całego świata.

Jak zimno jest w Icehotelu?

Liczba zimnych pokojów w całym kompleksie Icehotel jest różna każdego roku. Zazwyczaj jednak jest to około 50-65 pokojów. Są one podzielone na apartamenty deluxe, apartamenty będące dziełami sztuki, oraz pokoje lodowe, śnieżne i grupowe. Cały kompleks hotelowy oferuje łącznie 300 łóżek, z czego połowa zrobiona jest wyłącznie z lodu i śniegu. Około 150 znajduje się w „ciepłej strefie”, czyli w normalnych, domowych warunkach. Oprócz tego na terenie hotelu znajdują się lodowy kościół i najdłuższy do tej pory korytarz lodowy (83 m). W tegorocznym klasycznym hotelu z lodu można znaleźć 15 apartamentów wypełnionych sztuką oraz 20 „zwykłych”, lodowych pokojów. Średnia temperatura panująca w hotelu wynosi -5 stopni dzięki izolującym właściwościom śniegu. Na zewnątrz w tym samym czasie może być nawet -40!

Ceny noclegu w Icehotelu

Ceny noclegu w kwietniu w zimowej scenerii zaczynają się od 2000 koron szwedzkich (870 zł) za osobę od poniedziałku do środy. Za ten sam pokój w pozostałych miesiącach i od czwartku do niedzieli trzeba zapłacić już 3700 koron szwedzkich (1600 zł). Pełny cennik można zobaczyć tutaj.

Ślub w Icehotelu

Ponadto, każdego roku, 25 grudnia następuje oficjalna inauguracja leżącego na terenie hotelu lodowego kościoła. Tego dnia jest on przekazywany Kościołowi Szwedzkiemu. Pary z całego świata przyjeżdżają do szwedzkiej Laponii, żeby wziąć ślub w iście mroźnych okolicznościach. W tym celu lodowy hotel odwiedził między innymi lider zespołu Ich Troje Michał Wiśniewski :D.  Oprócz uroczystości ślubu, istnieje też możliwość ochrzczenia dzieci oraz odnowienia przysięgi małżeńskiej. Rocznie, w lodowej kaplicy odbywa się ponad 100 ceremonii ślubnych.

Czy warto odwiedzić Icehotel?

Tak, zdecydowanie! Icehotel jest genialny pod każdym względem. Świadomość, że każdego roku projektuje i buduje się go zupełnie od nowa, wykorzystując przy tym dostępne dobra naturalne czyni go w moich oczach najciekawszym dotąd dziełem wykonanym przez człowieka. Nie sądziłam, że z lodu można wykrzesać coś paraliżująco pięknego. Nie wiem czy mój zachwyt wynika z rosnącej stopniowo fascynacji zimą, czy po prostu to miejsce zasługuje na szczególne wyróżnienie. Wydaje mi się jednak, że Icehotel zrobiłby wrażenie na nawet najbardziej sceptycznej osobie. Trudno pozostać obojętnym wobec czegoś tak niezwykłego.

Źródło: http://www.icehotel.com/sv/

Przeczytaj też tekst z pierwszego na świecie całorocznego hotelu z lodu, Icehotel 365:

Icehotel 365 – pierwszy całoroczny hotel z lodu

Comments

comments

9 komentarzy

  1. Przepiękne miejsce, przepiękne zdjęcia! Nie wyobrażam sobie być tam naprawdę, bo nie lubię zimna, ale wygląda to niesamowicie.

  2. Sylwia z Młoda mama pisze Odpowiedz

    Piękne miejsce. Juz od jakiegoś czasu myślę o odwiedzeniu Skandynawii. Na wakacje w sam raz, na co dzien lubię polski klimat.

  3. Oj bylam tam ? w lutym mega pieknie nie do opisania trzeba się wybrać żeby to przeżyć ❤

Napisz komentarz