Jako zdecydowani zwolennicy uroków natury, jadąc do Jordanii chcieliśmy odwiedzić jeden z wyjątkowych rezerwatów przyrody w tym kraju. Ponieważ podróż przypadała na sam początek roku, mieliśmy ograniczony wybór w planowaniu. Okazało się, że zimą wiele szlaków w Jordanii jest zamkniętych. Znaleźliśmy jednak miejsce, które z nawiązką spełniło nasze oczekiwania – rezerwat Dana.

Tutaj przyjeżdża się po to, żeby być

To nie była miłość od pierwszego wejrzenia. Nie żeby nie było w czym się zakochać. Wobec widoku wijącej się na wiele kilometrów doliny Wadi Dana nie można pozostać obojętnym. Tylko że po takie widoki idzie się zazwyczaj w pocie czoła przez wiele godzin, żeby później – w ciszy – móc się nimi delektować. To tak naprawdę wędrówka do celu nadaje mu wartość. Im trudniejszy do osiągnięcia, tym trwalszą i intensywniejszą zostawia po sobie satysfakcję. A my zostaliśmy tego pozbawieni. Przyjechaliśmy samochodem do wioski Dana i bez żadnego wysiłku dostaliśmy to, co powinno wynagradzać męczący trekking. Czy cieszyłbyś się tak samo, gdybyś zdobył Mount Everest pokonując dziesięć kroków po wyjściu z helikoptera, a nie po długich miesiącach, ba, latach przygotowań? Nie, definitywnie nie smakowałoby to równie dobrze.

Właśnie dlatego zamiast cieszyć się, że przyjechałam na gotowe, byłam lekko rozczarowana. Nie przemawiał do mnie fakt, że do rezerwatu Dana wybraliśmy się po prostu żeby odpocząć i nakarmić się pięknymi widokami. Ja odpoczywam doświadczając. Muszę działać, żeby poczuć się spełniona.

Zamęczałam Jacka pytaniami: „no i co my tu będziemy robić cały dzień?”, próbując jednocześnie odtworzyć w głowie mapę Jordanii, żeby zlokalizować jakąś inną, bardziej angażującą atrakcję w pobliżu. Tak marudząc i patrząc tylko pod nogi w pewnym momencie podniosłam głowę i zobaczyłam obrazek, który błyskawicznie uciszył moje wątpliwości. Obok nas rozpościerał się opuszczony sad. Byliśmy jedynymi osobami, które zaplątały się w ten gąszcz roślin i po prostu stanęliśmy jak zahipnotyzowani. Intensywne, oślepiające wręcz słońce stworzyło magiczną atmosferę. Teraz chciałam już po prostu iść przed siebie i odkrywać miejsce, które nagle nabrało dla mnie zupełnie innego znaczenia. Zrozumiałam, że przyjeżdża się tu po to, żeby być. Nie pędzić za kolejną dawką emocjonujących wrażeń, a po prostu chłonąć spokój tego miejsca. Rozkoszować się nim. To jest tak naprawdę największa atrakcja rezerwatu Dana.

Rezerwat przyrody Dana – podstawowe informacje

Rezerwat biosfery Dana (Dana Biosphere Reserve) to największy rezerwat przyrody w Jordanii. Jego powierzchnia to około 320 km2 (czyli więcej niż cała powierzchnia Malty!), na których znajduje się bogactwo fauny i flory. Odwiedzający rezerwat mają do dyspozycji wiele kilometrów szlaków, z których rozpościerają się wspaniałe widoki na góry, przecinające je doliny i pobudzające wyobraźnię formacje skalne.

Oprócz walorów naturalnych, rezerwat Dana ma szczególną wartość kulturową. Jego obszar był już zamieszkany ponad 6000 lat temu i niektóre ślady tej bytności pozostały po dziś dzień.

Bramy rezerwatu Dana znajdują się przy Drodze Królewskiej (King’s Highway), około 50 km na północ od Wadi Musa i słynnej Petry.

Dana Village – opuszczona wioska i jej drugie życie

Główną bazą wypadową do parku jest malowniczo położona wioska Dana, zawieszona ponad obszerną doliną o tej samej nazwie. Osada składa się z kilkudziesięciu starych, kamiennych budowli – wielu w opłakanym stanie. Jedną z nich jest meczet z czasów otomańskich. Na pobliskich zboczach dawni mieszkańcy utworzyli tarasy pod uprawę drzew owocowych i innych roślin.

Dziś w Danie została jedynie garstka ludzi. Ratunkiem przed całkowitym opuszczeniem tego miejsca okazała się turystyka. W wiosce powstał współczesny guesthouse, który wraz z kilkoma innymi starszymi budynkami zaadoptowanymi pod noclegi przyjmuje i karmi przybyłych turystów. My zdecydowaliśmy się na skromny, ale bardzo klimatyczny nocleg w Dana Tower, o którym piszemy więcej w tekście Gdzie spać w Jordanii? Tanie noclegi. Oprócz wioski Dana w rezerwacie można nocować w Feynan Ecolodge lub na campingu Rummana (od 15 marca do 31 października).

O tym jak szukać dobrych i tanich ofert na booking.com pisaliśmy w tekście Jak znaleźć dobry i tani nocleg? Booking.com dla początkujących. O tym jak korzystać z Airbnb i na co uważać pisaliśmy w tekście Wady i zalety Airbnb – jak korzystać i na co uważać?

UWAGA: Jeżeli założysz konto z tego linka, to dostaniesz 100 zł rabatu na pierwszą rezerwację. Zniżka naliczy się automatycznie podczas opłacania noclegu. Wystarczy, że  klikniesz  w poniższy  baner. Odbierz 100 zł na pierwszy nocleg Airbnb

Szlaki turystyczne w rezerwacie Dana

Z wszystkich trzech wspomnianych miejsc startuje łącznie 19 szlaków o różnym dystansie i poziomie trudności. Część z nich otwarta jest jedynie w wybranych miesiącach w roku. Do przejścia większości z tych tras wymagany jest przewodnik i grupa o określonej, minimalnej liczbie osób. Taką wycieczkę trzeba zarezerwować z wyprzedzeniem poprzez odpowiedni formularz, wysyłając e-mail na adres dhana@rscn.org.jo lub kontaktując się z gospodarzem swojego noclegu. Udanie się na trekking bez przewodnika grozi teoretycznie otrzymaniem mandatu od strażników. Poza tym jest też dość ryzykowne.

Wszystkie szlaki w rezerwacie Dana zostały opisane na oficjalnej stronie pod kątem stopnia trudności, dystansu do pokonania, łącznego czasu wycieczki, godziny rozpoczęcia trekkingu i wymaganej wielkości grupy. Można również dowiedzieć się, czy dany szlak wymaga przewodnika, czy może zostać pokonany samodzielnie. Oprócz tego do każdego szlaku dołączono krótki opis z informacjami w języku angielskim. Brakuje jedynie zdjęć.

Ceny w rezerwacie Dana

Na stronie dostępny jest również szczegółowy cennik wstępu na poszczególne szlaki z udziałem przewodnika oraz usług Dana Guesthouse i campingu Rummana. Co ciekawe, na stronie podane są trzy różne ceny: dla Jordańczyków, rezydentów oraz zagranicznych turystów. Dla tych pierwszych opłaty są najniższe, a dla ostatnich najwyższe. Kwoty podane są dla jednej osoby i obejmują wstęp na szlak oraz angielskojęzycznego, lokalnego przewodnika. Nie zawierają jednak kosztów transportu z powrotem do miejsca, z którego odbywa się start wycieczki.

Najmniej trzeba zapłacić za krótkie, zajmujące do dwóch godzin, szlaki: Dana Village Trail, Caves Trail, Rummana Mountain Trail oraz Rummana Campsite Trail. Cena takiej wycieczki nie jest jednak niska, ponieważ każda osoba musi zapłacić 12 JOD (64 zł). Na długie szlaki, na które należy zarezerwować od sześciu do dziewięciu godzin, trzeba wydać 20 JOD (107 zł).

Pierwszy raz zobaczyliśmy ten cennik już po powrocie z Jordanii. Nieco zdziwiliśmy się opłatą 8 JOD (42 zł) za korzystanie ze szlaków możliwych do samodzielnego przejścia, ponieważ na miejscu nikt od nas takiej opłaty nie pobrał. Nie ma oficjalnego wejścia do rezerwatu, ani odpowiednich kas, więc nawet nie wiemy komu i gdzie mielibyśmy zapłacić.

Rezerwat Dana w jeden dzień

W rezerwacie spędziliśmy około doby, spędzając cały czas w wiosce Dana i okolicach. Najpierw zjedliśmy śniadanie na świeżym powietrzu, mając przed sobą panoramę doliny. Następnie wyszliśmy na na szlak Dana Village Trail, ponieważ zaczynał się w wiosce oraz nie wymagał przewodnika i wcześniejszej rezerwacji.

Szlak nie jest w żaden sposób oznaczony i kierowaliśmy się ogólnymi wskazówkami naszego gospodarza. Spokojnym tempem przemierzaliśmy ścieżki wokół sadów i skał. Do wioski wróciliśmy po około dwóch godzinach. Dzień skończyliśmy racząc się zachodem słońca nad doliną oraz relaksującą sziszą na dachu naszego guesthouse’u. Następnego dnia rano zajechaliśmy pod kilka punktów widokowych powyżej wioski i ruszyliśmy w dalszą podróż na północ Jordanii. Warto uwzględnić rezerwat Dana w podróży do Jordanii i przyjechać tu nawet na chwilę.

Tekst: Emilka i Jacek

Zdjęcia: Emilka

Jeżeli masz jakieś pytania, albo chcesz podzielić się swoimi wrażeniami, to pisz śmiało w komentarzu, na maila lub w wiadomościach na https://www.facebook.com/globfoterka/ Zachęcamy przy okazji do śledzenia naszej strony w tym serwisie, gdzie informujemy o wszystkich tekstach i publikujemy także inne treści.

Przeczytaj też pozostałe teksty o Jordanii, w których piszemy m.in o wizie do Jordanii, cenach, wynajmie samochodu, gotowym planie:

Petra w jeden dzień – plan zwiedzania i punkty widokowe

Morze Martwe w Jordanii – darmowe plaże i najlepsze punkty widokowe

Wadi Rum w Jordanii – samodzielnie czy z biurem?

Pustynia Wadi Rum w Jordanii – jak, gdzie, kiedy i za ile?

Droga Królewska w Jordanii – punkty widokowe na King’s Highway

Czy Jordania jest bezpieczna? Bezpieczeństwo w Jordanii

Gdzie spać w Jordanii? Tanie noclegi w Jordanii

Pustynia Wadi Rum w jeden dzień – plan wycieczki

Co zjeść w Jordanii? Kuchnia jordańska

Pamiątki z Jordanii – co warto przywieźć?

Podróż do Jordanii na własną rękę – jak się przygotować?

Wiza do Jordanii 2019 + Jordan Pass w praktyce

Kiedy jechać do Jordanii? Zima w Jordanii w praktyce

Tydzień w Jordanii – gotowy plan podróży

Wypożyczenie samochodu w Jordanii – porady i ceny

Aktualne ceny w Jordanii 2019. Ile kosztuje tydzień w Jordanii?

29 komentarzy

  1. Widzę, że Jordania ostatnio zdominowała Wasze miejsce w sieci 🙂 To dobrze, bo kierunek jest mało znany a tutaj jest mnóstwo konkretów.

  2. Krajobrazy bardzo ciekawe… W ogóle jest tyle niesamowitych miejsc na świecie i warto wybierać też mniej uczęszczane kierunki 🙂

  3. Zaczarowałaś mnie. Piękna opowieść i piękny blog. Kompleksowy przewodnik, do którego sięgnę pewnie nie raz 🙂 Dzięki!

  4. Przepięknie tam jest, bardzo chciałam jechać przy okazji wizyty w Izraelu ale stwierdziłam, że zbyt ładnie aby jechać na 1-2 dni. Wybiorę się na własną rękę, jak Wy z Jackiem. Za jakiś czas 🙂

  5. Jordania to obecnie bardzo popularny kierunek. Jak kilka lat temu Malta. Ja chętnie odwiedziłabym Izrael, ktory marzy mi się od dawna i widze także wzrost zainteresowania tym kierunkiem. Wspaniale że odkrywamy nowe miejsca, które jak za dotknięciem magicznej różdżki przenosza nas w zupełnie inne czasy. Życie w tak surowych terenach na pewno nie jest łatwe dla tych ludzi, którzy mieszkają w ukrytych wioskach pośród skał, ale piekna nie można odmówić miejscu. Wspaniałe <3

  6. Chyba jesteśmy do siebie podobne. Ja też zamęczam męża pytaniami w stylu „i co my tu będziemy robić cały dzień?” 🙂

  7. Cudowne miejsce i przepiękne zdjęcia. Jordania potrafi zachwycać i ostatnio staje się chyba coraz bardziej popularna wśród polskich turystów. W Twojej relacji najbardziej urzekły mnie cuda natury i opuszczona osada Dana Village

  8. Piękne miejsce 🙂 ja też należę do osób, które bardziej się cieszą ze zdobytego celu im jest on trudniejszy do zdobycie 🙂 jeszcze nie byłam w tych okolicach, kiedyś się może wybiorę 🙂 pozdrawiam!

  9. Świetne miejsce, oferujące szlaki turystyczne,obcowanie z naturą i wyciszenie się.
    Lubię takie.Im większe odludzie,tym lepiej.
    Mam chwilami dosyc mrowiska,jakim jest Europa.

  10. Uwielbiam takie pustkowia. Tam czuję, że żyję, że jestem ja i natura.

    Wiadomo co by się stało, gdyby spróbować bez przewodnika zaatakować te płatne szlaki? No i oczywiście bez płacenia 😀

    • globfoterka Odpowiedz

      Tak jak w tekście – grozi to mandatem od Rangersów ;). Poza tym szlaki nie są oznaczone i ryzyko zgubienia się jest całkiem spore mimo wszystko. My też wpadliśmy na jakieś krzaczory i nie wiedziałam gdzie właściwie zmierzamy.

  11. Faktycznie zostałaś pozbawiona najlepszej części, ja równiez uwielbiam chodzić po górach, i wiem że nie jest to to samo, jeśli na szczyt wjechac można np autem niż sama wspinaczka! Napewno jest to przepiekne miejsce, miejsce gdzie można się zrelaksować i cieszyć widokami. Pozdrawiam!

  12. wow, naprawdę wyczerpaliście temat 😀 Ile czasu byliście w Jordanii? Jakie inne miejsca jeszcze polecacie?

    • globfoterka Odpowiedz

      Byliśmy tydzień :). Naszą trasę umieściliśmy w tekście z gotowym planem podróży do Jordanii. Koniecznie Wadi Rum, Morze Martwe, Petra i Droga Królewska.

  13. Piękne tereny! Ja uwielbiam wędrówki, a później podziwianie widoków:) W Jordanii jeszcze nie byłam, ale myślę, że może kiedyś uda mi się wybrać:) Przy okazji przepiękne zdjęcia!

  14. Gdzie konkretnie nocowaliście? tuż przy zjeździe z Drogi Królewskiej?
    Gratuluję pięknego blogu i fajnych podróży!

    • globfoterka Odpowiedz

      Spaliśmy w Dana Tower, dosłownie kilka kroków dalej jest już widok na całą dolinę Wadi Dana.

      Dziękuję i wzajemnie! 🙂

  15. Wszędzie wysoko, mogłabym błądzic po takim terenie, słonecznie cieplutko bez dzieci, frajda zwiedzac tak ciekawe miejsca.

  16. Szukałam informacji o Jordanii, bo wybieram się tam na zorganizowaną wycieczkę w marcu 2020. Nasza trasa jest podobna do opisanej przez Was Przeczytałam wspaniałe opisy. obejrzałam przepiękne zdjęcia i mam szansę dobrze przygotować się do wycieczki. Życzę Wam dużo zdrowia i następnych ciekawych wypraw. Dziękuję za relację z Jordanii. a przy swoich następnych wyjazdach – niestety, też organizowanych przez różne biura – będę szukała informacji na tym blogu.

    • Dziękujemy za tak miły komentarz! To dla nas motywacja do dalszej pracy nad nowymi tekstami :). Życzymy przepięknej podróży do Jordanii i w inne zakątki!

  17. Zejście na dno doliny Dana to bardzo stroma szutrówka w dół z jednym i tym samym widokiem. Z kolei sama wioska to 2-3 hoteliki o koszmarnych opiniach, żadnej konkurencji w promieniu wielu kilometrów. Rezerwat rzeczywiście płatny, obecnie 10 JOD, opłaty pobierane np. w tzw. Dana Tower (przy zejściu do Rummana Camp). Ceny różne dla obcokrajowców i Jordańczyków to oczywista oczywistość.
    Pobyt nieudany, lepiej było odpuścić sobie. Dużo lepiej znaleźć puste kaniony, np. Wadi Numeira lub Wadi Ghuweira, trzeba było poszukać innych…

Napisz komentarz